Czy po Świętach czujecie się lekko jak piórka? ;)
oj ja na pewno nie. A dzisiaj od rana kolega z pracy wyskoczył jeszcze z ciastem...;) no nieeeeeee ale zjadłam, hihi ;)
Teraz basta, finito i stop. Dieta cud ;)
Jak widać na poniższych fotkach piórka po Świętach nadal są ze mną, otrzymały jeszcze nowe lokum - pojemnik od Madam Stoltz tu.
Nie wiem jak Wy ale ja bardzo lubię wiklinowe koszyki. Dodatkowo muszą być w ładnym kształcie, bo na to głównie najpierw zwracam uwagę. Około roku, dwóch lat temu, pewnie malowałabym je na biało... teraz nie, lubię je takie właśnie, naturalne. Takie cieszą moje oczy. I pasują do złotego, czy miedzi:)
BUZIAKI :))
Aga
Oj ja pewno nie czuję się jak piórko! :)
OdpowiedzUsuńhihi ;)
UsuńSuper. Bardzo elegancko wyszedł koszyk w swej naturalności. Świetnie się komponuje z bielą i zielenią. Chyba zacznę zapisywać te wszystkie kompozycje kolorystyczne, które obserwuje na blogach. Ostatnio też super zdjęcia gdzieś widziałam z bielą i zielenią. Także czasami warto zostawić coś w swej naturalności. To jednak zawsze na czasie. Pozdrawiam poświątecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziekuje Aniu:) wlasnie, moglabym je nieco "skrzywdzic" dajac im inny kolor:) pozdrawiam:)
Usuńbardzo lubie wiklinowe koszyki a najbardziej te w naturalnym kolorze.................chociaz ja ostanio malowalam koszyki w lazience na czarno i szylam im czarne wysciolki haaa,ubzdzilo mi sie czarnych dodatkow w lazience hiii.................ale takich w naturalnym kolorze mam duzo i bardzo mi sie podobaja na bialym tle :P................Twoje sa bardzo fikusne ,nawet troszeczke zazrdaszczam hiii:P*
OdpowiedzUsuńHihi, a mnie bardzo sie podoba Twoj wielki kosz, chyba trzymalas w nim poduchy:))) cudny jest:)
Usuńkoniecznie pokazuj choc kawalek lazienki :))
o nieeeeeeeee,ona pomimo moich staran jest okropna,albo hmmmmmm gdyby tylko te upiekszone fragmenty hiii,postaram sie cos zrobic dzisiaj:P
UsuńPiękne i inspirujące fotki Aguś, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziekuje kochana :)
UsuńPoświąteczna żarłoczność to normalne zjawisko, nie trzeba się przejmować (powiedziałam to ja, która za chwile zje chałwę i już się na tą chwilę cieszy ;). Pojemnik druciano-miedziano-szklany baaaardzo przypadł mi do gustu, świetny.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze chalwa pomogla w decyzjach...;) wiesz o czym mowie:)
UsuńTak pieknie je wyeksponowałaś, że wzroku oderwać nie można :))
OdpowiedzUsuńJa też lubie wiklinowe kosze, kiedyś miałam, teraz nie mam niestety żadnego.
Miłego wieczoru życzę :))
Kochana to bardzo, bardzo mile:))
UsuńJA się czuję przejedzona ale dodatkowych kg brak..nad czym strasznie ubolewam bo chcę przytyć...chyba jako jedyna:P
OdpowiedzUsuńAch daj spokoj, zazdroszcze Ci...:) choc z drugiej strony rozumiem, ze Ty mozesz czuc zupelnie inaczej... Buziaki!
UsuńWłaśnie przeglądam propozycje koktajli i soków oczyszczających w internecie hehe od jutra detox!
OdpowiedzUsuńpodrzuc jakis fajny przepis ;)
UsuńOj, trzeba będzie parę kalorii zrzucić po świętach... :)))
OdpowiedzUsuń;))
Usuńwstyd się przyznać, ale pierwszy raz w życiu nie wchodzę w spodnie z poprzedniego sezonu...jakiś skandal obyczajowy! Ale to chyba nie święta tylko 40-tka- czas do markowych perfum dorzucić dbanie o linię... chyba to nieodłączne atrybuty Mamy 15 latka :). Nie dam się!! :)
OdpowiedzUsuńdominiQ
;))) metabolizm zwalnia juz po 30-ce to wiem ;)))
Usuńno niestety trzeba zaczac dbac o linie ;)
W te Swieta staralam sie zachowac umiar i przyznaje, ze sie udalo ;))) Oczywiscie byl pyszny obiad u tesciowej w niedziele, grilowanie w poniedzialek, pyszne ciasto, ale wiecej czasu spedzilismy na swiezym powietrzu, a nie prz stole ;))) Szkoda nie wykorzystac tej pieknej pogody :)))
OdpowiedzUsuńu tesciowej zawsze pyszne jedzonko:) a grillowania zazdraszczam :)
Usuńhej Aguś:) haha ja wczoraj w pracy miałam podobnie:) po Świętach przychodzę...taka obżarta , a tutaj dwie koleżanki przynoszą po talerzu ciast różnorakich... no i jak tu się nie poczęstować hihi ;) dziś już finito - basta! ;))) śliczny ten lampionik! no i piórka...
OdpowiedzUsuńdobrego dnia!
no wlasnie ale juz od srody zbastowalam;) ciesze sie, ze sie podoba:) buziaki!:)
UsuńA ja właśnie białe koszyki sobie upodobałam
OdpowiedzUsuńtez fajne :)
UsuńOj ja też dałam czadu i dieta musowo musi być ;D
OdpowiedzUsuńLampionik już dawno skradł mi serce, ale tłumaczę sobie, że nie można mieć wszystkiego od razu;/ jest bosssski!
buziaki;***
hihi Martus, od razu nie...ale malymi kroczkami mozna pouzupelniac zachciewajki ;)))
Usuńbuziaki!
cudne detale, istnie cudne
OdpowiedzUsuń:)))))))*
UsuńCudowny koszyk. Ja również bardzo lubię naturalne kolory taki koszy.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :)
Wlasnie ja teraz takze:))) usciski!
UsuńPisałam u siebie o mojej fascynacji koszami, a trwa już pewnie z 20 lat, więc tych koszy nazbierało się w domu.
OdpowiedzUsuńTwój jest sliczny
:)))) maja to cos...ale dla mnie musza miec takze odpowiedni ksztalt, nie kazdy mi pasuje;)
Usuńsliczny koszyczek, w tym roku ja czuje sie bardziej jak piorko - po raz pierwszy raz w zyciu:)hahahahaa odkad zaczelam biegac:)SCISKAM
OdpowiedzUsuńwiem, wiem kochana i zazdroszcze Ci tego wypadu;))) a bieganie super sprawa:)) buziaki!
Usuńo jak pięknie Aga
OdpowiedzUsuńbuziaki
bardzo sie ciesze, ze Ci sie spodobalo Agus:)
UsuńKoszyczki bardzo lubie,śliczne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńdziekuje :)))
Usuńjak piórko czułam się do poniedziałkowej rodzinnej imprezy - tam przepadłam :) najpierw smaczny obiad w restauracji a potem pierwszy w sezonie grill :))) ehhhh
OdpowiedzUsuńdziś za to koniec rozpusty i na rowerek wskakuję :)
ach te grille ;)))) masz swoj czy chodzisz na fitnes? :) buzka:)
UsuńIiiiiiiiii ale tu pięknie ;D zostaję na dłużej - oł yes! :)))
OdpowiedzUsuń