wtorek, 22 kwietnia 2014

Plume...


Czy po Świętach czujecie się lekko jak piórka? ;)
oj ja na pewno nie. A dzisiaj od rana kolega z pracy wyskoczył jeszcze z ciastem...;) no nieeeeeee ale zjadłam, hihi ;)
Teraz basta, finito i stop. Dieta cud ;)
Jak widać na poniższych fotkach piórka po Świętach nadal są ze mną, otrzymały jeszcze nowe lokum - pojemnik od Madam Stoltz tu.

Nie wiem jak Wy ale ja bardzo lubię wiklinowe koszyki. Dodatkowo muszą być w ładnym kształcie, bo na to głównie najpierw zwracam uwagę. Około roku, dwóch lat temu, pewnie malowałabym je na biało... teraz nie, lubię je takie właśnie, naturalne. Takie cieszą moje oczy. I pasują do złotego, czy miedzi:)




















BUZIAKI :))

Aga



44 komentarze:

  1. Oj ja pewno nie czuję się jak piórko! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Bardzo elegancko wyszedł koszyk w swej naturalności. Świetnie się komponuje z bielą i zielenią. Chyba zacznę zapisywać te wszystkie kompozycje kolorystyczne, które obserwuje na blogach. Ostatnio też super zdjęcia gdzieś widziałam z bielą i zielenią. Także czasami warto zostawić coś w swej naturalności. To jednak zawsze na czasie. Pozdrawiam poświątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziekuje Aniu:) wlasnie, moglabym je nieco "skrzywdzic" dajac im inny kolor:) pozdrawiam:)

      Usuń
  3. bardzo lubie wiklinowe koszyki a najbardziej te w naturalnym kolorze.................chociaz ja ostanio malowalam koszyki w lazience na czarno i szylam im czarne wysciolki haaa,ubzdzilo mi sie czarnych dodatkow w lazience hiii.................ale takich w naturalnym kolorze mam duzo i bardzo mi sie podobaja na bialym tle :P................Twoje sa bardzo fikusne ,nawet troszeczke zazrdaszczam hiii:P*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, a mnie bardzo sie podoba Twoj wielki kosz, chyba trzymalas w nim poduchy:))) cudny jest:)
      koniecznie pokazuj choc kawalek lazienki :))

      Usuń
    2. o nieeeeeeeee,ona pomimo moich staran jest okropna,albo hmmmmmm gdyby tylko te upiekszone fragmenty hiii,postaram sie cos zrobic dzisiaj:P

      Usuń
  4. Piękne i inspirujące fotki Aguś, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Poświąteczna żarłoczność to normalne zjawisko, nie trzeba się przejmować (powiedziałam to ja, która za chwile zje chałwę i już się na tą chwilę cieszy ;). Pojemnik druciano-miedziano-szklany baaaardzo przypadł mi do gustu, świetny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, ze chalwa pomogla w decyzjach...;) wiesz o czym mowie:)

      Usuń
  6. Tak pieknie je wyeksponowałaś, że wzroku oderwać nie można :))
    Ja też lubie wiklinowe kosze, kiedyś miałam, teraz nie mam niestety żadnego.
    Miłego wieczoru życzę :))

    OdpowiedzUsuń
  7. JA się czuję przejedzona ale dodatkowych kg brak..nad czym strasznie ubolewam bo chcę przytyć...chyba jako jedyna:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach daj spokoj, zazdroszcze Ci...:) choc z drugiej strony rozumiem, ze Ty mozesz czuc zupelnie inaczej... Buziaki!

      Usuń
  8. Właśnie przeglądam propozycje koktajli i soków oczyszczających w internecie hehe od jutra detox!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, trzeba będzie parę kalorii zrzucić po świętach... :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. wstyd się przyznać, ale pierwszy raz w życiu nie wchodzę w spodnie z poprzedniego sezonu...jakiś skandal obyczajowy! Ale to chyba nie święta tylko 40-tka- czas do markowych perfum dorzucić dbanie o linię... chyba to nieodłączne atrybuty Mamy 15 latka :). Nie dam się!! :)
    dominiQ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;))) metabolizm zwalnia juz po 30-ce to wiem ;)))
      no niestety trzeba zaczac dbac o linie ;)

      Usuń
  11. W te Swieta staralam sie zachowac umiar i przyznaje, ze sie udalo ;))) Oczywiscie byl pyszny obiad u tesciowej w niedziele, grilowanie w poniedzialek, pyszne ciasto, ale wiecej czasu spedzilismy na swiezym powietrzu, a nie prz stole ;))) Szkoda nie wykorzystac tej pieknej pogody :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u tesciowej zawsze pyszne jedzonko:) a grillowania zazdraszczam :)

      Usuń
  12. hej Aguś:) haha ja wczoraj w pracy miałam podobnie:) po Świętach przychodzę...taka obżarta , a tutaj dwie koleżanki przynoszą po talerzu ciast różnorakich... no i jak tu się nie poczęstować hihi ;) dziś już finito - basta! ;))) śliczny ten lampionik! no i piórka...
    dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie ale juz od srody zbastowalam;) ciesze sie, ze sie podoba:) buziaki!:)

      Usuń
  13. A ja właśnie białe koszyki sobie upodobałam

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj ja też dałam czadu i dieta musowo musi być ;D
    Lampionik już dawno skradł mi serce, ale tłumaczę sobie, że nie można mieć wszystkiego od razu;/ jest bosssski!
    buziaki;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi Martus, od razu nie...ale malymi kroczkami mozna pouzupelniac zachciewajki ;)))
      buziaki!

      Usuń
  15. Cudowny koszyk. Ja również bardzo lubię naturalne kolory taki koszy.
    Ściskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pisałam u siebie o mojej fascynacji koszami, a trwa już pewnie z 20 lat, więc tych koszy nazbierało się w domu.
    Twój jest sliczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))) maja to cos...ale dla mnie musza miec takze odpowiedni ksztalt, nie kazdy mi pasuje;)

      Usuń
  17. sliczny koszyczek, w tym roku ja czuje sie bardziej jak piorko - po raz pierwszy raz w zyciu:)hahahahaa odkad zaczelam biegac:)SCISKAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, wiem kochana i zazdroszcze Ci tego wypadu;))) a bieganie super sprawa:)) buziaki!

      Usuń
  18. Koszyczki bardzo lubie,śliczne zdjęcia:))

    OdpowiedzUsuń
  19. jak piórko czułam się do poniedziałkowej rodzinnej imprezy - tam przepadłam :) najpierw smaczny obiad w restauracji a potem pierwszy w sezonie grill :))) ehhhh
    dziś za to koniec rozpusty i na rowerek wskakuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach te grille ;)))) masz swoj czy chodzisz na fitnes? :) buzka:)

      Usuń
  20. Iiiiiiiiii ale tu pięknie ;D zostaję na dłużej - oł yes! :)))

    OdpowiedzUsuń